Wiem, że nie spotkamy się w niebie. Czy można to nazwać pechem? Com ja Poznaniowi uczynił? Pytam się z uśmiechem. Pstrykam w oko prorokom, Petem gaszę żale, Ponoć wiesz już o mnie wszystko, Nie znasz mnie wcale.
Masz tak jak ja w tylu miejscach poklejone serce. Aksamit i Dynamit, Marchef w Butonierce. Nasze serca mylą ich radary...
Żyję tylko po to, by napierdalać warszawiaków. Każdy z Warszawy jest na głowie swej kulawy, A najbardziej komercyjny jest pies policyjny. Słynni bardowie są tylko w Krakowie, Kawiarniana spowiedź. Popowy jest też papież, kiedy błogosławi macierz, A najdłużej zawsze jest tu Ten Kto Ma Z Tyłu Sceny Tlen.
Masz tak jak ja w tylu miejscach poklejone serce. Aksamit i Dynamit, Marchef w Butonierce. Nasze serca mylą ich radary...
Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złam tę zasadę! Złamie to tylko pijane echo. Rozbij echo na atomy, atomy, atomy, atomy, atomy, atomy, na atomy!
Wolny naród. Ciemny naród, Świńska koalicja, Bruk i brukowce, banki, slumsy, My i policja. Jest wysokie bezrobocie, Niskie są wieżowce, Sól z ziemi marnej I czarne owce z miasta Manowce.