Głos kraju mataczy - to my Polacy Głos kraju bez pracy - to my Polacy Tu żyj walczysz - to my Polacy Wiesz co to znaczy - to my Polacy Bez wódki grymasy -to my Polacy Stale bez kasy - to my Polacy Wieczne cwaniaki - to my Polacy Wiesz co to znaczy- to my Polacy
Lubi nas niewielu większość nienawidzi Boją się wszyscy w szczególności Żydzi Polak Cię okradnie, Polak Cię dopadnie Polak nie popuści, gorsi to są tylko Ruscy Mamy tu Meksyk o jakim nawet nie śnisz Wierz mi to świat trzeci ale lubię własne śmieci Teraz powtarzajcie dzieci to dla Was nowy wierszyk Żaden mada faka nie podskoczy do Polaka Wole polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu Znasz ten bajer ? Kto nie z nami ten frajer Drążeni głęboko w gruncie wychowani na buncie W nienawiści do wroga, w miłości do Boga Fanatyzm niszczy ale bliższy jest mi kraj ojczysty Każdy inny niższy ta nacjonalizm w góre recę kto jest z nami Za wolność, za kraj Hans 52 gra W gorę pięści zawsze damy rade Jak nie zgodnie z prawem to lewą stroną jadę Teraz też jest wojna kto kombinuje ten żyje Taniej kupie drożej sprzedam to wódki się też napije No bo chlejemy za trzech, przecież wypić to nie grzech Wóda jest, piwo Lech, małe, mocne ,polskie też Duży blef, mocny łeb trzeba trzymać się Wzmacniana herbatka za zdrowie dziadka I zdrowie naszych polskich, pięknych kobiet Zdrowie nasze, Wasze Centrum , RW, Łyso, Nostar, Poznań ,CDN ,SBC ,D4L52SPN
Głos kraju mataczy - to my Polacy Głos kraju bez pracy - to my Polacy Tu żyjąc walczysz - to my Polacy Wiesz co to znaczy - to my Polacy
Lokalny patriota, Dębiec we mnie no pewnie Tutaj każdy lubi jarać meksykańskie szlugi W groszu jak co tydzień awantura, woogie boogie Coco jambo, Brazylia na lute lifre sambo Porywczy jak wypici, widzisz Polaków w amoku To się lepiej uspokój, stań z boku nie prowokuj Bo po żołądkowej robię się nerwowy Od siwuchy niekontrolowane ruchy Duża dawka tego draństwa Nieśmiertelność się załancza To wykańczaaa.......... Ruszyła maszyna już nikt nie zatrzyma Kto wejdzie pod koła ten uciec nie zdoła Hola idź, stąd za głupi błąd pod sąd Każdy pamięta niedźwiedzia, długo będzie leżał Co mu przyjdzie z żalu, nie ma tu konfesjonału Następstwa Twoich czynów chwycą Cię za łeb synu Chwycą Cię za łeb mimo że się piło, potem biło Doświadczenie Cię zmieniło, konsekwencje nie giną Dojrzeją jak wino, jak cień będą przy Tobie A gdy nadejdzie czas upomną się o swoje Upomną się o swoje...
Nie ma ładu, nie ma składu Nie ma po nim nawet śladu Tu jest chaos, zęby naostrz Jeśli nie chcesz zlecieć na dół Polska dla Polaków, dla przekrętów i bydlaków W centrum kontynentu łaków kraj, bierz, jedz i sraj jedna babce Patrzcie i mnie złapcie w kajdan zakujcie i wsadźcie To nie bajda dobrze patrzcie Jak opuszczam areszt Kopert parę, mam tam swoją wiarę Stoją, chronią talent mój Pospolity cwaniak robi gnój w chuj Mówiąc po naszemu zapierdalam tu jak Emu po pustyni Niby czemu nie mam czynić jak chce czynić Jak chcesz mnie winić weź mi wyliż To jest moja nor