Apetyt na czereśnie (1975) Krystyna Sienkiewicz, Piotr Fronczewski
Kiedy rano wóz mleczarza zaturkoce, sto krawatów gdy już będzie zawiązanych, kiedy Maria już zaplecie swe warkocze, kiedy w słońcu zaróżowią się kasztany - My pijemy białą kawę, jemy ciastko od Blicklego, nie piśniemy słówka nawet, my czytamy, my czytamy Słowackiego. Gdy w południe płynie hejnał od Krakowa, nóg tysiące kiedy drepce po ulicach, gdy otwiera się w Skarżysku nowy browar, kiedy plany ktoś przekracza w Skierniewicach Ty przy biurku, ja przy garnkach, od pierwszego do pierwszego, od ogarka do ogarka - my czytamy, my czytamy Słowackiego. Gdy pod wieczór wszyscy pięknie się kochają, jednym słowik, drugim radio towarzyszy, gdy na spacer księżycowy wyruszają lunatycy i złodzieje, koty, myszy - Nocną lampkę zapalamy, powolutku zapadamy w cień goździka czerwonego - odkładamy, odkładamy Słowackiego.