Do niedźwiedzia doszły wieści,
których głowa nie pomieści.
O tym co się w lesie dzieje,
że wiatr wiał, a już nie wieje.
Że czyściutka bystra rzeka
już nie płynie, na coś czeka.
Ryby leżą gdzieś na łące
patrząc na zielone słońce.
Trawa kolor ma czerwony,
a dąb szuka sobie żony.
Sarny kryją się po norach,
lis widziany na nieszporach.
Ptaki zamiast znosić jaja
grają z wilkiem w cymbergaja.
Jeleń zaczął kawę pić,
a jeż chce z mamutem żyć.
Żaba straszy wciąż bociana
to historia niesłychana.
Zamiast kwiatów rośnie zboże,
niedźwiedź myśli , być nie może.
Trzeba zrobić z tym porządek
i ustawić wszystko w rządek.
By na miejsce swe wróciło
i kłopotów już nie było.
I gdy głowę tak swą trudził,
przyszedł łoś i go obudził.
Piotr Fronczewski еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 2