A my Noc jest z milcznia skrzydeł ptasich gwiazdy z mądrości swoich oczu rozkute w planetarnym czasie po grzbiecie nieba światło toczą
modlitwa jest z wziosłości dzwonów z zadumy kaplic i organów z różańca wpół uśpionych domów co na mszę pod kościołem staną
A my z wiecznego niepokoju z przelotów wiatru,z garści cienia z brzóz przedwieczornych które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
A my z harmonii i rozdźwięku z niecierpliwości strun spragnionych które od bólu łzami pękną pod gniewem rozpalonych dłoni
A my z harmonii i rozdźwięku z niecierpliwości strun spragnionych które od bólu łzami pękną pod gniewem rozpalonych dłoni Noc jest z milcznia skrzydeł ptasich gwiazdy z mądrości swoich oczu rozkute w planetarnym czasie po grzbiecie nieba światło toczą
modlitwa jest z wziosłości dzwonów z zadumy kaplic i organów z różańca wpół uśpionych domów co na mszę pod kościołem staną
A my z wiecznego niepokoju z przelotów wiatru,z garści cienia z brzóz przedwieczornych które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
A my z harmonii i rozdźwięku z niecierpliwości strun spragnionych które od bólu łzami pękną pod gniewem rozpalonych dłoni
A my z harmonii i rozdźwięku z niecierpliwości strun spragnionych które od bólu łzami pękną pod gniewem rozpalonych dłoni