zekam na pierwszą, gorącą, pachnącą Jak wiśnie i jabłka, wiosenną ulewę Żonkile kwiaciarek wzdychają na słońcu Maj się rozpasał, już nie chce być drzewem, nie
Wstanę, jak stoję, wysłucham do końca Deszczowe spadanie, co zwodzi i mami Wysłucham, uniosę gałęzie do słońca Z wdzięczności umaję się cały kwiatami
Słowiki jak słowa niech lecą ku górze Wyprosić u Boga, błagamy o burzę Kropelki zielone na dłonie Kropelki na skronie
Słowiki jak słowa niech lecą ku górze Wyprosić u Boga, błagamy o burzę Kropelki zielone na dłonie Kropelki na skronie
Słowiki jak słowa niech lecą ku górze Wyprosić u Boga, błagamy o burzę Kropelki zielone na dłonie Kropelki na skronie