Miesiąc niebiem się przetoczył, dzień znów budzi się ze snu, a ja widzę twoje oczy, choć już ciebie nie ma tu. Między nami obłok ciszy, między nami smutku cień, lecz ja twoje słowa słyszę, obok siebie widzę cię...
Oddaleni, ale bliscy znów marzymy sobie tak: niech poniesie nasze listy wspólnych pragnień lotny ptak! Oddaleni, ale bliscy tak wróżymy z szarych chmur: czy połączy nasze myśli jasnej rzeki bystry nurt?
Świt nad nami się zapalił, płonie w oczach słońca żar, ale nie pokonam dali, choćbym pędził tak jak wiatr. Między nami obłok ciszy, między nami smutku cień, lecz ja twoje słowa słyszę, obok siebie widzę cię...
Oddaleni, ale bliscy znów marzymy sobie tak: niech poniesie nasze listy wspólnych pragnień lotny ptak! Oddaleni, ale bliscy wciąż czekamy na te dni, gdy pod dachem srebrnych liści znów będziemy razem szli.