Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony. Ogień krzepnie, blask ciemnieje, Ma granice Nieskończony. Wzgardzony okryty chwałą, Śmiertelny Król nad wiekami; A Słowo ciałem się stało I mieszkało między nami.
W nędznej szopie urodzony, Żłób Mu za kolebkę dano. Cóż jest, czym był otoczony ? Bydło, pasterze i siano. Ubodzy, was to spotkało, Witać Go przed bogaczami; A Słowo...
Podnieś rękę, Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę miłą. W dobrych radach, w dobrym bycie, Wspieraj Jej siłę Swą siłą, Dom nasz i majętność całą. I wszystkie wioski z miastami! A Słowo..