Nadchodzą pedały, morze tęczowych flag, rusza marsz tolerancji, niech to trafi szlag! Wibratory w rękach, zamiast gaci stringi, na czele parady fuhrer Tinky-Winky.
Degeneratów pochód się zbliża, normalnym ludziom zaczyna ubliżać. Degeneraci nie cofną się w tył, jeśli nie staniemy na drodze im.
Brzydkie ryje mają, nie chcą ich faceci, one w zemście za to chcą zabijać dzieci. Wciąż udowadniają, że jebie im się w głowie nazywając siebie głosem wszystkich kobiet.
Degeneratów pochód się zbliża, normalnym ludziom zaczyna ubliżać. Degeneraci nie cofną się w tył jeśli nie staniemy na drodze im.
Ciule bez empatii, wszystko ich jebie. Koszulki z listkami, to im daje pewność siebie! Palenie trawki jest ich całym życiem, zamiast być na odwyku, wyszli na ulice.
Degeneratów pochód się zbliża, normalnym ludziom zaczyna ubliżać. Degeneraci nie cofną się w tył jeśli nie staniemy na drodze im.
Anarchokomuchy przeżarte dragami wyszły ze swych melin nazwanych squatami, by walczyć z faszyzmem, który nie istnieje. Każdy na nich pluje, bo to zwykłe fleje!
Degeneratów pochód się zbliża, normalnym ludziom zaczyna ubliżać. Degeneraci nie cofną się w tył jeśli nie staniemy na drodze im.