Do Fury (Feat. Zarys Zdarzen, Sokol, Jarru, Cukraz)
W furze krusze, oczy mruże w chmurze tonę ziomkom przybijam pionę morze dymu marze o tym wygarze kiedy znowu w wózku sobie lolka zesmaże wciskam gaz i razem ruszamy w świat 5 nas, 6 biały blant brat, wtedy gitara gra i zmienia się świat wtedy nasz jest świat, wtedy nasz jest świat
Cegła na gaz nie zamulaj tylko jedź gdzie chcesz sie znaleźć sam najlepiej wiesz masz drogę która nie jest ślepa mam nadzieje, Zarys Zdarzeń, Sokół, jedziesz...
Podkręć te wolumy nie zwalniaj niech huczą tuby, ciężka noga, smród gumy fruniemy patrzą tłumy wariaty na trasach, osiedlach, garażach samochodowych melanżach, chill-out'ach czy przy naprawach Piękne panie patrzące w lustra by poprawić usta wiem że słuchacie tego track'a w waszych furkach, nie ważne fele, kolor ,marka, produkcja zalewaj pal ruszaj, no ruszam więc puszczaj
Ten bit ten bas teraz rozrusza was nadszedł czas dla kierowców, pasażerów nagrać track mamy pełny bak, tak noga na gaz tym razem zabieramy słuchaczy w długą trasę. Zarys Zdarzeń witamy na pokładzie tym czasem wy przed głośnikami my na autostradzie tniemy lewym pasem 200 na zegarze thc korporacja za miastem na wakacjach
2x Podkręcone basy i jedziemy przyjacielu, opuszczone szyby, głośniki grubo mielą ten kawałek będzie leciał w furach wielu więc pozdrawiam pasażerów (elo)
Słyszysz ten dźwięk, czujesz ten pęd tą adrenalinę w żyłach siedzisz obok modląc się by w końcu się zatrzymał taka lota na najwyższych obrotach na pograniczu ryzyka redukuje bieg i za zakrętem znikam a ta nuta w głośnikach podkręca emocje 2 paczki na budziku nic innego tak nie kopie nawet najlepsze konopie w holenderskim coffee shop'ie
LUB na rejestracjach to kontynuacja od nogi na stacjach odwrotna grawitacja to co mnie wzmacnia to fury i jazda to co mnie wzmacnia to nuta na maxa jesteśmy na trasach, ulicach, wypasach w dresach i adidasach jak zawsze klasa podwieźmy dziewczyny bo są dziś w obcasach później do was zadzwonimy jak będziemy wracać. 200 na zegarach niesamowita masa tacy mali ludzie wydają się na pasach weź się nie odwracaj bo skręcisz sobie szyje chcę czuć te prędkość, chcę czuć że żyje. Stajemy na chwile bo wcięło gdzieś mapę zjem i się napiję, pojedziemy na gapę pojedziemy z chłopakami, furami z rapem podwozimy się po czym zjeżdżamy na chatę
2x Podkręcone basy i jedziemy przyjacielu, opuszczone szyby, głośniki grubo mielą ten kawałek będzie leciał w furach wielu więc pozdrawiam pasażerów (elo)
Pod tą muzykę przejechałem tyle dróg wciąż gra i my jedziemy znów jeden bóg wie gdzie tej drogi koniec czy skończysz na dnie, czy może w koronie.
Czy sportowa fura, czy dyliżans ziom nie zostaje w tyle bo wciąż się zbliżam wciąż zbliżam się do upragnionego celu ze mną z-z ekipa co pozdrawia pasażerów
Jako pasażer z browarkiem robimy wypad na weekendzik nie mam kwitów wiec nie poprowadzę niestety mogę jedynie zapuścić CD płytę dajesz brat to jest balet polska wersja a nie bankiet gwiazd Wiec zapnij pas i ruszaj z nami w drogę mam tu dobrą załogę, nikt mi nic nie powie jak mam z kimś polować