Drużyna A i W L K P Nie mówimy co masz robić jeśli sam wiesz czego chcesz Oto info dla kumatych braci, sióstr i dla ich matek Ludzi, konfiskatek dla tych z domów i zza kratek My nie tani macho co hip-hopu się uhaczą I dla dziwek bez dowodu podrabiają bragadaccio [?] rymy nie robimy swoim stylem nie chełpimy Chcesz charyzmy? to się dorób chociaż blizny Wypijemy, pogadamy my nie pójdziemy ci w tany Jak te trąby nam zagrają - sam się jebnij! - [?] Jak ten wygłodniały husky dorwę gardło i bez łaski Tym co ciągną wózki w grozie będziesz robił tylko laski Nasz trzech i pies od serca my z nim razem To nie tylko duchy w tekstach, ale ciało z tym przekazem Idzie w Polskę całą wielką naszą Wielkopolskę Max za słuchaczy, kielon za łamaczy Utartych opinii to nie Nestle Cini-Minis, ale życia czarna kawa Dla ciebie zabawa, dla mnie noce i dnie zdeterminowane troską O rodzinę, moich bliskich, o dziewczyny o ich wszystkich Mój rap dla nich, dla mnie i dla ciebie O lepsze jutro prośba zawsze prosto, nie na glebie Wernikal na życie, by cię nie wziął od [?] Wiadomości od świadomych powiedz, że rozumiesz
....Tylko narratorem, bez żadnej kopii... ...Całymi dniami ja jestem tylko narratorem... Drużyna A! narratorem
Trinken, hulanken zabezpiecza flankę wbija w ciebie chuja I podnosi swoją rangę, poznaj moją bandę Bo to hip-hop prawa stróże wypaleni niczym żużel Wytrwamy najdłużej, widzisz na posturze Kuta gwiazda ze srebra, luta miasta nie przegra Ty uważaj byś nie przebrał miarka jest jedna Walka z nami jest wredna i z posiłkami których nie brak Nadchodzi odsiecz dla świadomych ja ją poślę Dla ogłupionych ostrze i ostrze dla tych co wyniośle Bit biją na oślep - nie masz nic ośle Jak cykory przez cały życiorys mówią sorry Kiedy ryj mają opluty szykujcie swoje dupy Świadomość i my, świadomość świata, świat brutalny, a nie miły Świadomość kruchości, bo dla Boga jesteśmy jak pyły Krew z krwi, żyła z żyły, z matek które nas rodziły Ci od koksu idą do boksu, wy od błędów, my od wniosków Wy dla trendu, my po prostu, umiemy to robimy Rozumiemy więc uczymy głupszych Łaknąc prawdziwego rapu niczym insuliny cukrzyk Usłysz tu krzyk grubszy i donośny jak te trąby - w podkładzie Jak bomby - to kładzie w promieniu 200 mil proste rządzi ten styl Na kolana i łeb schyl z pokorą Desperado Nic nie zdziałasz tutaj szpadą bądź tego świadom
Ref:
Świadomości od świadomych świadomy swej wartości Świadomości dla rozwoju twojej świadomości x4
Pięć Dwa Dębiec Hans Wyjazd dla was przyjaźń i rap przyjedź i sprawdź Twarde więzy więzi więźniów własnych przekonań Własnych dokonań świadomych wyborów torów Umysł wolny od chorób chcesz to się z tym zmierz Masz siły to mnie porób, to mnie porób I każdy więzień uzależnień niech to weźmie do siebie Niech się przejmie, przemyśli, życie to wyścig nienawiści Po to by ziścić to co wyśnisz my tu staliśmy A wy gdzie wtedy byliście? My tu zostaniemy, a wy już poznikaliście Każdy walczy, choć czasem sił nie starczy Osłabiasz się sam to