To byłoby banalne, tak więc zacznę od końca Tak prawdziwe słowa, tak spokojny wariograf Historia niby prosta, nic nie zależy od nas Kto tu ofiarą został? Uczucia pełne ognia I toczy się to od lat, dzisiaj skamieniałe serce I czuję, ciągle czuję jak trzymasz mnie za rękę I wiem, że nigdy więcej tego błędu nie popełnię I obiecać mogę sobie, że znać mnie nie będziesz Myślałem, że jesteś drugą połówką i choć nadal tak myślę, to dzisiaj wbijam chuj w to - trudno Moja i Twoja strata, i dalej nie śpię w nocy, choć minęły już dwa lata Łączyło nas uczucie i bezgraniczna przyjaźń Dziś łączą nas wspomnienia zamknięte w chwilach Czy to miłość? Ha... Wypiję za nią do dna Jeśli to miłość to tak - jednostronna
ref. Szlag trafił świat, w którym żyję Rano otwieram oczy, bo do życia mam sentyment Ile kosztuje spokój? Powiedz, ile?! Zaczynam dzień klinem, a klin zabijam klinem / x2
To był pierwszy dzień wiosny, pamiętam to jak dziś Kilka szczerych słów, po których nie miałem nic I aż boję się pomyśleć, domysłów pełna głowa Być może to były jedyne szczere słowa I co? Ten Twój uśmiech nie zniknął Dzięki Tobie zrozumiałem, co to kurwa jest naiwność Wcale nie jest Ci przykro, boli jak blizny po kulach Ty zwyczajnie zrobiłaś mnie w chuja Miałem myśli samobójcze, odruch kieliszek przechylał Emocjonalny wyścig, kreska, śmierć, bezdech, chwila Przecież muszę się pozbierać, skala samooceny grubo poniżej zera I myślę o tym nieraz, byłaś tak bardzo jedna Rozpalałaś ogień w moment, nie istniała reszta I ten świat zwariował, chociaż był idealny Wszystkie marzenia o nas już posłałem do piekła
ref. Szlag trafił świat, w którym żyję... x2
Przechodziłaś samą siebie, gdy mnie czule całowałaś Ale zapomniałaś wspomnieć, że nadal masz chłopaka, co! Tak wtedy minęły dwa lata, spotkaliśmy się znowu, znowu miałem po co płakać Chciałaś naprawić wszystko, ale chyba spierdoliłaś i chuj mnie obchodzi, że chce mnie każda dziewczyna Możesz mówić tak do woli, że jestem tym najlepszym Robiłaś mi nadzieję, a z innym się pieprzysz Wiesz, dla mnie to niełatwe, bo pisząc te słowa, łzy spływają na kartkę Nie chcę z Tobą gadać, nie powiem tego wprost Wszyscy usłyszą na bicie całe wyrządzone zło Morał? Zapamiętam to na wieki Nigdy więcej nie wejdę do tej samej rzeki Mogłem przewidzieć, nie skończy się jak w filmie Powiedzcie kobiety, że faceci to świnie...