22 w tarocie, nadal jestem czarnym gońcem A księżyc tutaj jest prawie tak jasny jak słońce Mijam stada cieni i odbić, które o niczym nie marzą A ludzkie ambicje parują na chodnik jak... ciekły azot Mieszam sentyment z odrazą od lat I chyba te myśli nie dają mi spać A nawet jak już to i tak Wyrwą mnie za chwilę ze snu Mieszam sentyment z odrazą od lat I chyba to właśnie to psuje mi smak Bo cały czas czuję się tak, jakbym łyknął łyżkę dziegciu Widzę martwych ludzi i żywe wspomnienia Mokre oczy i życie w płomieniach Jutro trwałość pamięci mnie wreszcie znajdzie Za zastawione szczęście w lombardzie Rozdane karty i rozcięte blizny Czuję się od zawsze jak nigdy Rozdane karty i zrośnięte blizny Czuję się od zawsze jak nigdy
[Hook:Justyna Kuśmierczyk] Powróż z kart, podróż w Arkana W Układ gwiazd, droga nieznana Wysuń dłoń, po plik denarów i czasz W życiu tło przetasuj, niech gra [Quebonafide] Czuję się od zawsze jak nigdy! (x4)
[Verse 2: Quebonafide] Nie mam nic mentalnie więc świat nie może mi nic odebrać Chyba nie ma nic dla mnie, ale karma to tylko śmieszna algebra Nie liczę się z niczym, przeszedłem wiele, tu życie to ciężki slalom Ludzie są wierni, ciągle to słyszysz, na czele kurewskim ideałom Czuję się jak nigdy, coś i nicość się we mnie uzupełniają Nie ruszają mnie krzywdy, blizny, uściski, radość - to samo Jestem obojętny, moje ego nie lubi się ze słowem smutek Może dlatego tak trudno naprawia mi się to, co jest dobrze zepsute Świecisz tak ładnie mała, znasz to, nie? Ale nadal moje oczy cierpią na światłowstręt Światłowstręt, światłowstręt
Mieszam sentyment z odrazą od lat I chyba te myśli nie dają mi spać A nawet jak już to i tak, ahhh wstańmy! Mieszam sentyment z odrazą od lat I chyba te myśli nie dają mi spać A nawet jak już to i tak, jakbym...