Kufelek piwa, a potem drugi I znowu diabeł wstąpił w ciebie, Znów masz rogi. Już cała knajpa zarzygana, A kumple śpiewają ci już od rana.
Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas. Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas.
Żona przed barem z dzieckiem stoi, A ty kolejne piwo znowu w siebie doisz. Pięści zaciskasz i wzrok masz mętny, Teraz przydałyby się jakieś panienki.
Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas. Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas.
Parę butelek piwa do kieszeni, Idziemy dziś na miasto komuś kosę ożenić, Ale wrócimy tu raz - dwa, A potem nas wyrzucą i zamkną bar.
Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas. Wypijmy, wypijmy, wypijmy jeszcze raz, A potem znów nadejdzie chuligański czas.