W świecie dziwnym jak każdy z nas Nie od razu rozpoznasz go Jeżeli oczy niewinne masz Tacy jak on przy tobie tkwią Nim zechcesz ich na lepsze zmieniać Pomyśl dlaczego tacy są
Proszę cię odpowiedz mi czy ktoś dobry bywa zły Oddaj głowę za to że wiesz Co dobre a co nie Wierzę w diabły takie jak ja Wciąż nieskończenie Przed aniołkiem ty obroń Mnie swym ramieniem
I nie próbuj wymyślać że Na zmartwienia lepsi niż sen Jeżeli oczy niewinne masz Zauważysz ich nieludzką twarz Zakreślają w twym kalendarzu Wciąż coraz więcej smutnych dat
Proszę cię...
Małe ofiary Składam bo przecież Jeżeli zechcesz Możesz odlecieć Już nie będę ci ciężarem Zawsze cię wysłucham Rozwiń skrzydła swoje białe Wtedy ci zaufam
Nim nastanie wasz sądny dzień On na palcach wycofa się Jeżeli oczy otwarte masz Apokalipsy zobaczysz czas Nim na amen wszystko stratuje Zrozum że anioł nie robi tak