Gdy z tortu zdmuchnę świeczki czy to pech Że jedna nieposłuszna pali się Znaczy że miałam okrągły rok na sen Wypiłam swoje zdrowie i na stół Odstawię pełnej szklanki całe pół I nie dopadnie mnie już istnienia ból
Gdzie zapisane niby jest Że tylko głupi cieszy się
Kim byłam nie wiem ale kto to wie Czas zatarł ślady - czasem myślę że Nie zasłużyłam by w kimś odrodzić się Niewykluczone że przyniosę list Albo że będę listem który ty Otworzysz zanim zatrzasnąć zdążysz drzwi
Raczej myślę więc jestem Co będzie pretekstem Żeby w niebycie znaleźć się Raczej mówię co myślę Bo to nieoczywiste Żeby w milczeniu znaleźć sens
Być może będę rybką której ty Przedstawiasz listę życzeń a nie trzy Lecz ja nie spełnię ani jednego z nich Godotem twoim także mogę być W poczucia winy przedpokoju tkwić Udając kogoś kto bardziej chciałby przyjść