[Zwrotka 1] Kiedy jadę do panny nawet, gdy odstawię furę To dla mnie kurwa nieistotne - i tak palę gumę Robi mi za zakręt z niemca, wchodzić mogę non stop Przy tym czuję jak Toretto się, bo zawsze wchodzę ostro Twoją pannę mam za dziwkę, jak ją nocą jebię Mówi, że jestem jak bimber - kładę ją i mocno klepię Trochę późno włącza ssanie, taka pizda zimna lepsza A Ty przejedziesz się na niej, toć widać po niej, że deska Na kolanach mówi, że się spowiadała niby Nie mam się za księdza, z kumplem żem podawał grzyby Ona brała jak ostatnie namaszczenie Jakby poszła jarać fajkę na CPN Zdjąłem czapę, nie pożebrać, nie, bo weszła Ona otwiera japę, i mówi mi lej do pełna Co chciała, robię, tym czasem z twarzy to zbyt nie jest piękna W moich oczach jest jak Kukiz, bracie - kończy się na piersiach
[Refren] Daj mi chwilę to rozjebie scenę, #Real_Quick Póki co to jem podziemie dziwko, #Real_Quick To co wiem, to że to nie jest mój na dziś szczyt I nie będzie jutro, bo wszystko osiągnę #Real_Quick [Zwrotka 2] W szkole pisałem rapy, zamiast prac domowych Czułem jak wojskowy się Jak słyszałem znów: \"Marsz do szkoły\" Chciałem grać to srając na oceny Dotrzeć na szczyt, #Real_Quick Rodzice po prostu nie rozumieli, #Will_Smith By zjadać jestem ready, sam mogę rozjebać kilku Dziś mam apetyt, a nie potrzeba mi tu posiłków Bo jestem kotem i zawsze spadam na cztery Jak mi odliczają do trzech to się czują zaskoczeni Panny za majkiem większościowo mogą ssać Ale tak już jest przeważnie, jakie życie taki rap Bang! Bang! Wchodzę w to, jak machine gun I nie kupuję polskich rap płyt, nie stać mnie, by tracić hajs A kiedy łaki słyszą moje tracki, to zdejmują swoje najki z nóg Wiedzą, że wypierdalam z butów, a szkoda tych kilku stów im I robię new shit, paradoksalnie jest fresh Jestem kurwa, jak łuski, zadławisz się, a nie zjesz
[Refren] Daj mi chwilę to rozjebie scenę, #Real_Quick Póki co to jem podziemie dziwko, #Real_Quick To co wiem, to że to nie jest mój na dziś szczyt I nie będzie jutro, bo wszystko osiągnę #Real_Quick