A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy i w kącie zagnieździ się bieda po rozum do głowy pobiegnę niech powie co sprzedać by siebie nie sprzedać
Zapiszę śniegiem w kominie zaplotę z dymu warkoczyk i zanim zima z gór spłynie - wrócę zapiszę śniegiem w kominie warkoczyk z dymu zaplotę i zanim zima z gór spłynie - wrócę i będę z powrotem
A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu to paszport odnajdę w szufladzie zapytam go może - on pewnie pomoże poradzi jak sobie poradzić
A jeśli zabraknie ci w sercu nadziei bo powrót jest zawsze daleko przypomnij te słowa zaśpiewaj od nowa bym wiedział że ktoś na mnie czeka