Pamiętasz była jesień mały hotel "Pod różami", pokój numer 8 staruszek portier z uśmiechem dawał klucz na schodach niecierpliwie całowałeś po kryjomu moje włosy czy więcej złotych liści było czy Twych pieszczot miły dzisiaj nie wiem już.
Odszedłeś potem nagle drzwi otwarte liść powiewem wiatru padł mi do nóg i wtedy zrozumiałam - to się kończy pożegnania czas juz przekroczyć próg. Pamiętasz była jesień pokój numer 8, korytarza mrok już nigdy nie zapomnę hoteliku "Pod różami" choć już minął rok.
Kochany wróć do mnie ja tęsknię za Tobą i niech rozstania, kochany nie dzielą nas już. Pociągi wstrzymać niech nigdy już listonosz złych listów nie przynosi pod hotelik róż.