Dla jednych hip-hop to mantra, dla innych nocny wagon Dla mnie to brudny rap i robienie krzywdy wack'om Wchodzę nago do kościoła krzycząc chwalmy Pana Po czym rzucam na tace odbezpieczony granat Tnę jak katana, lecę jak Raiden Ciało przeszywa prąd zawsze kiedy w bit wejdę Mam na*****ne we łbie jestem jak Wes Craiven To powielenie wszystkich twoich traumatycznych cierpień Wyższa szkoła w herbie, płynie głęboka czerwień Przeprowadzam amputacje zardzewiałym sierpem
***** ci w gębę internetowy homo Klasowego paralitę zainspirował komon Nasza duma i honor, logo absolwenta To dla ludzi którzy drą ryj pod sceną na koncertach Rośnie wysoka sterta ściętych głów i skalpów W sercu WSRH, kolejny chory album
Wszystkie łapy w górę, dudnią tysiące wat To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Zamieniamy scenę w zgliszcza i pył A ty krzycz z całych sił, w górze setki łap To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Poznań nocą nawiedzony jak Amityville [tylko tekstyhh.pl] Nie wiń muzyki za zło jak trinity garden cartel Bujaj karkiem, toczę dożywotnią walkę Słaba strona sceny jest tylko kiepskim żartem Ich rymy są jak Michael Jackson - martwe Zamiast pióra Parker trzymam skalpel w ręku Mam skórę zamiast kartek, krew zamiast atramentu Narasta uczucie wstrętu, tryska jad A my spadamy na miasto niczym ognisty grad Mój rap to mój fetysz, moja chora poezja Opętany mesjasz, uciekinier z Gniezna Sadystyczna bestia z Poznańskiego księstwa Będę tak długo cisnąć wack'om aż się któryś zesra Siedzi w nas agresja, oto Hannibal Lecteur Przed przesłuchaniem płyty *****nij valium i setkę Lepiej dzwoń po karetkę, bo ból jest tak silny Jakbyś wciskał sobie w cewkę zardzewiały pilnik
Wszystkie łapy w górę, dudnią tysiące wat To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Zamieniamy scenę w zgliszcza i pył A ty krzycz z całych sił, w górze setki łap To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Poznań nocą nawiedzony jak Amityville
Słuchają nas tylko fani, kobiety się mnie boją Jestem dla nich tak przerażający jak efekt jojo Synu nie rapuj, bo tak czasami bywa Że chcesz płynąć jak flow, a płyniesz jak lewatywa Mikser używa głów do produkcji instrumentów Stoi w kałuży krwi z kręgosłupem w ręku Wciska kilka kręgów przez oczodół do środka Także teraz twoja czaszka to szamańska grzechotka Spotkasz nas w P do N z kreską Żyje tam gdzie jedni kradną a inni pracują w Tesco Mój *****ony West Coast, lecę jak Fabuła Dla miejscowych frustratów mamy za wysoki pułap A ty bujaj biustem, dzisiaj będzie grubo A jeśli nie masz rąk to zacznij klaskać dupą Jak Screwball robimy hardcore dożywotnio Daj na full i wystaw głośniki przez okno
Wszystkie łapy w górę, dudnią tysiące wat To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Zamieniamy scenę w zgliszcza i pył A ty krzycz z całych sił, w górze setki łap To jest chory (hip) chory (hip-hop) Gramy chory rap, mamy chory styl Poznań nocą nawiedzony jak Amityville