Samotność wyszła na ulice, Na każdym rogu pełno jej I ja też chciałbym biec i krzyczeć Że już nie mam Cię Mówiłaś razem a nie obok Nie rozumiałem takich słów Rozmawiam teraz sam ze sobą Choć wkrąg ludzi tłum
Za mało jest w nas Odwagi, by żyć dla kogoś choć raz Za mało w nas jest Uczynków i serc gorących jak krew
Zaglądam w twarze innych ludzi Ten sam w nich widzę mały strach Że zanim zjawi się ktoś drugi Zasną, swój stracą czas
Za mało jest w nas Odwagi, by żyć dla kogoś choć raz Za mało w nas jest Uczynków i serc gorących jak krew
/Łącznik/. Za mało w nas, za mało w nas- Siły, by dla kogoś żyć choć raz Za mało krwi, gorącej krwi, Co płynie aż do serca drzwi Do serca bram Więc znów wołam tak
/Coda/ mało, mało, mało odwagi by żyć dla kogoś choć raz mało, mało, tej krwi co niesie do gwiazd, do serca zna drzwi