Mówisz mi o wolności swej Potem pytasz się, gdzie ona jest Jak wygląda, jakie imię ma Czy ja spotkasz w nocy, czy za dnia Mógłbyś rzec, że robisz coś By odnaleźć ją, uczynić krok Ciągle grasz, a wokół dzieje się To nie film, to tylko życie Twe Masz ja w sobie Twym sercu, twej duszy Masz ja w sobie Nic jej stamtąd nie ruszy Mówisz miłość - nie! To piękne zło Ktoś Cię skrzywdził, ktoś nie wierzył w nią Ty kochałeś, chciałeś dać jej Dom A pozostał po tym płaczu ton Jak zeschnięty i opadły liść Wyciśnięta z soku winna kiść Tak jak one, Ty odrodzisz się Błądząc sam, spotkasz kogoś we mgle Masz ja w sobie Twym sercu, twej duszy Masz ja w sobie Nic jej stamtąd nie ruszy