Naczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny Naczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co? Co mu się śni?
Może Kontrola nadzwyczajna? (Ale skąd, ale skąd!) Może kuzynka Frankensteina? (Duży błąd, duży błąd!) Ptak, co zagładę niesie światu (Mylny trop) Może kolega Nosferatu? (Kula w płot)
Oj słabo coś ruszacie głowa Spróbujcie skupić się na nowo
Naczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny Naczelnik poczty w Tomaszowie straszne miewa sny Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co? Kto zgadnie, co? Co mu się śni?
Może zabójstwo Maty Hari? (Ale skąd, ale skąd!) Gabinet dziadzia Caligari? (Znowu błąd, znowu błąd!) Ściorgulo z uchem zamiast oka (Mylny trop) Dzieciństwo Freuda lub Hitchcocka (Kula w płot)
Nie odgadł nikt, bo mianowicie Jemu się śni normalne Zycie
Listonosz X, co ciagle płacze że ma platfusa jaj dwie dłonie I panna Dziuńka z działu Paczek Co siedzi smutna na balkonie
A on by chciał naczelnik znaczy Przed Frankensteinem w dyrdy zwiewać A tutaj Dziuńka z działu paczek Naczelnikowi we śnie śpiewa
Pistolet maty Hari milczy i tylko Dziuńki słychać słowa: „A może byśmy, mój najmilszy Wpadli na dzień do Tomaszowa?”