Naród słowiański od lat stręczony
Bez prawa do samoobrony
Ojczystych ziem pozbawiony
Rękami mocarstw ograbiony
Humanitaryzm okupantów
Tysiące ofiar bez imienia
W strumieniach łez tkwią niespokojni
Patrząc na przyszłość, której już nie ma
Exodus ludu, w tle w zgliszcza domów
Wyzwolicielska nadeszła armia
Z protektoratem moderatorów
Co wizję świata snują marną
Oj Kosovo, Kosovo...
Rdzeń kultury spopielały
Zakuty w gettach bez wytchnienia
Spowity męką, raną krwawą
Ciągle bez blizny, jakże świeżą
Lata oporu zasnute cieniem
Narkotykowym złotym szlakiem
To legitymizm dla terroryzmu
Milczenie elit świadomym znakiem
Korupcja rządów w myśl tolerancji
Na salonowym zasiadła tronie
I decydując o ludzkim losie
Liberalizmu przywdziała zbroję
Partykularyzm ponad ogółem
Ostrym cierniem rozdarł skronie
I przeszył jarzmem ciche głosy
Zatopione w purpurowej toni
Oj Kosovo, Kosovo...
Slavic Rebirth еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1