W ciemnym lesie pełnym złowrogich cieni, Gdzie szepty liści wydają się wołaniem umarłych W tym zapomnianym kręgu opuszczonym przez żywych Dom swój mają pradawni bardowie nocy Ich śpiew przy pełni księżyca w noc Kupalną Ogarnia serca swą prostotą i pięknem By potęga przyrody przemówiła By powrócili dawni bogowie drzew i ukazali swoją moc We mgle, gdy Perunowy Ogień rozbłyśnie wśród chmur By pogańska wiara zatryumfowała wśród ślepych idei By prawo sprzed wieków ujrzało znów dzień By przedwieczne dęby mądrością swą zachwycały znów serca. By ten śpiew wieczność zwyciężył...śpiew duchów nocy...