Życie zmusza mnie do różnych świństw Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich Tylko Bogu ufam do końca I bandycki raj wciąż mi się śni Miejsce w którym są otwarte drzwi I niespokojna dusza może dalej żyć Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit No i lamusa nie widział nikt
To nie pragnienia gwiazdy z VIVY I tak nie poszłoby to w TV i chyba nie ma się co dziwić Przy stole tylko ci prawdziwi Popatrz, Tak wielu naraz zniknie Widział chłopa Sami szczęśliwi, chłopak Do góry głowa, zobacz Z balntami się nie chować Jak chcesz, możesz się częstować Bo nie ma się już czym przejmować Przecież, co tu żałować Skoro wszyscy i tak już na mecie Zero przypału, ręczę Kontroli zero A selekcjoner nie pozwoli wejść tu frajerom Lecz co to za dzieło Raj bez damskich zachwytów Spokojnie panowie Panie kochają bandytów
Życie zmusza mnie do różnych świństw Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich Tylko Bogu ufam do końca i bandycki raj wciąż mi się śni Miejsce w którym są otwarte drzwi I niespokojna dusza może dalej żyć Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit No i lamusa nie widział nikt
Takiego miejsca w ogóle nie ma To tylko chyba już marzenia Nie zaznać bólu i cierpienia Wielu ma wiele do stracenia Ziomuś, nie próbuj nikogo oceniać Znowu tylko pomówienia wrogów I mogą wpędzić cię do grobu Wystarczy byle powód Ty chyba nie znasz tych zajobów Wiec skurwysynu się zachowuj grzecznie Obierzesz zły azymut I zrobi się niebezpiecznie Ja będę marzył i śnił Kolejny dzień koniecznie A jeśli starczy mi sił Spełni się sen – bajecznie Odnaleźć przestrzeń i raj dla ziomów Choćby tylko w tej piosence Boże dopomóż
Życie zmusza mnie do różnych świństw Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich Tylko Bogu ufam do końca I bandycki raj wciąż mi się śni Miejsce w którym są otwarte drzwi I niespokojna dusza może dalej żyć Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit No i lamusa nie widział nikt