Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, dokładnie była Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, ziomuś.
Szczera prawda, szedłem, dostrzegłem, poznałem Dupcia, buzia, cycki, wszystko tak jak chciałem Była ideałem, mógłbym się zakochać Ale częściej niż inne latała na prochach Znałem taką drugą, miała to co tamta Plus nie ćpała, mówię ci była idealna Ale za to nimfomanka, chorągiew, skakanka
Nie wiem czy znasz takie, uwierz to rzecz fatalna Inna, następna, sylikon, blond włosy Tylko papę otworzyła larwy miałeś dosyć Nic nie pomagało, nawet kurewski wzwód Przez te mądrości dojść do wyra prawdziwy cud Lecę jak z nut, to nie koniec historii Drugiej zwrotki wyczekują wszyscy hojni Mam nadzieję, że panie zostaną też Może po refrenie jeszcze zabawniej jest
Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, dokładnie była Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, ziomuś.
Nie powiem koluniu zdarzyła się trafiejka Mógłbym bez rozumu non-stop nosić ją na rękach Co się stało nie pamiętam, albo nie wiem To już nie ważne, tego jestem pewien Mógłbym dorzucić w gniewie o innych laskach Znasz takie? je obchodzi tylko kaska Kwit, szmal, banknot, jak zwał tak zwał Byleś skurwysynu tylko dużo tego miał Chuj z nimi, ćpał krzyż na drogę Pa, pa, pa, pa, pa, powodzenia, z Bogiem Choć nie powiem, to też ideał mój Idealnie wiem czego się spodziewać od tych szmul Gorzej jak nie rozpoznasz mistrzowskich ról W porę nie odstawisz tych miłosnych bzdur Idealnie piejesz o poranku jak król A kto się śmieje ten się śmieje ostatni i chuj.
[x2] Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, dokładnie była Była, była, była moim ideałem Dokładnie była, ziomuś, dokładnie była.