Weź ty i ty, chodź zabroń mi Zaknebluj ryj, przyłóż do głowy klamę Każ spisać testament, w pacierzu skończ amen Inaczej jebać to, co zakazane, krzyknę Bo mogę z nimi iść na każda bitwę Na każda gonitwę, na każda rozgrywkę Zabij lub zamknij ryj, zmień chuja na cipkę Głowę na chuja i alleluja Ja essa i do przodu, ty idź się bujać Nic nie muszę uczulam, mogę wszystko masz gula Chłonę sens i naturat taka moja natura W rapera z panzura, czasem wszystko na hura Bo nie lubię zamulać, nie chce mi się przytulać Chce ruchać, ruchać, ruchać…
Weź ty i ty, chodź zabroń mi Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi) Zwiewać do twojej nudnej muzy System twych wartości zburzyć Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi) Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż
Weź ty i ty, zobacz ich I zabroń mi teraz, pełna flatera, wciąż karty dobiera Słabo ci, zaprzęgam cię w kierat Będzie afera, wrażenie wywieram, Jebać tych, co chcą się mną wybielać Mogą innych nabierać I co teraz, chcą zajrzeć mi do portfela Wyliczą ci, z czego masz zera W co grasz i czym Zacierasz, na maszt bandera Zabroń mi jechać po frajerach Chyba śnisz, jeszcze nie umieram Nie Man, to jeszcze nie ten stan Bo wciąż żyje, żyje, żyje…
Weź ty i ty, chodź zabroń mi Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi) Ziewać do twojej nudnej muzy System twych wartości zburzyć Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi) Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż