Nie możesz znieść imprez gdzie chipsy i paluszki Nie wiadomo o czym te rozmowy, nic cię nie zaskoczy W oczy patrzysz i myślisz chuj, masz już dosyć Lubisz w nocy, nosy posyp, cycki, fiuty i na żywo pornosy Pomocy potrzebują wszyscy zamuleni debile Ty łapiesz chwilę, tyle byle było mocniej a nie milej Wygrałby twój tyłek jakby mógł zbierać za przebieg mile Lubisz hardcore, który podnosi adrenalinę
Lubisz hardcore (ja lubię hardcore) Hardcore (lubię hardcore)
Wkurwia cię dzień, lubisz noc, jebać sen Kochasz moc, jaką ci daje tylko seks, kiedy inni to widzą Lubisz czuć, że twoje cycki przyciągają cudzy wzrok Coś co dla innych jest drogą to dla ciebie jeden krok Jebać bon ton, w szklance mix - wódka i Dom Pérignon Nie miewasz majtek i jest git, kiedy inni to widzą Masz sos, masz kwit, masz chęć wydać go Po prostu ty lubisz hardcore, nieważne co inni myślą
Lubisz hardcore (ja lubię hardcore) Hardcore (lubię hardcore)
Lubisz hardcore, hardcore masz w oczach Lubisz to, mało ci po całych nocach To ci się podoba, to pełna swoboda Lubisz to robić na co przyjdzie ci ochota Dziś wygodna moda jest na luźny układ Ma ze złota usta jak na wierzchu biust ma Tak trafiasz w gusta, hardcore - zrób tak Jak hardcore to hardcore inaczej rozpusta Lubisz to, widzę to po oczach Lubisz jak pot spływa jak sok z owoca Jak biały bez splątany w twych lokach Bo tego szuka sztuka tutaj na skłotach Dobre wrażenie robi dobre uderzenie W dobrej cenie, zmienia znaczenie zmęczenie Konasz w terenie, hardcore na mieście Lubię jak kobieta ma takie podejście Powiem ci co lubisz...
Lubisz hardcore (ja lubię hardcore) Hardcore (lubię hardcore)