Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci, radzę Ci.
Z moją dziewczyną bardzo fajnie jest, Jednak przychodzi taka pora, Że coś się dzieje, uśmiech znika jej, Ona zamienia się w potwora I męczy, dręczy cały dzień i noc, Ja dłużej tego nie wytrzymam, Czy ktoś mi powie jak i co Mam zrobić by się odczepiła?
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.
To do trzech razy sztuka mówi się, Lecz ona tego nie rozumie. Za mną już piaty, szósty, siódmy dzień, Wystarczy chwila a zwariuje. I ciągle w koło słyszę ten sam tekst, Że już ci więcej nie wybaczę, Co za udręka, głowa boli mnie, Nie wracam dzisiaj, jutro raczej, Nie! Nie! Nie!
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.
Dlatego: Spadaj mała i daj mi święty spokój Wychodzę dzisiaj sam, będę realizował plan. Tańczył do rana, zimnego pił szampana, A ty lepiej się zmień, radzę Ci.