LIZ: Trzask! ANNIE: Sześć! JUNE: Squish! HUNYAK: Nie, nie MONA: Lipschitz VELMA: Cicero LIZ: Trzask! ANNIE: Sześć JUNE: Squish HUNYAK: Nie, nie MONA: Lipschitz VELMA: Cicero
DZIEWCZYNY: On wiedział, że to nadejdzie On wiedział, że to nadejdzie Tylko siebie może obwiniać Jeśli byłbyś tam Gdybyś to widział
VELMA: Jestem pewna, że zrobiłbyś to samo!
LIZ: Trzask! ANNIE: Sześć! JUNE: Squish! HUNYAK: Nie, nie VELMA: Cicero MONA: Lipschitz
LIZ: Wisz, że ludzie mają te swoje małe nawyki, które cię przygnębiają. Tak jak Bernie. Bernie lubił żuć gumę. Nie, on jej nie żuł, on z niej strzelał! Przyszłam pewnego dnia do domu. Byłam wtedy naprawdę podirytowana, szukałam, więc choć odrobiny współczucia. Ale tam był tylko Bernie. Leżał na kanapie, pił piwo i żuł gumę. Nie, nie żuł jej, on strzelał. Więc, powiedziałam mu, „jeśli strzelisz z tej gumy jeszcze raz…” A on to zrobił. Zdjęłam, więc dubeltówkę ze ściany i dwa razy strzeliłam ostrzegawczo… w jego głowę.
DZIEWCZYNY: On wiedział, że to nadejdzie On wiedział, że to nadejdzie Tylko siebie może obwiniać Jeśli byłbyś tam Gdybyś to widział Jestem pewna, że zrobiłbyś to samo!
ANNIE: Spotkałam Ezekiela Younga z Salt Lake City jakieś dwa lata temu. Powiedział mi, że jest samotny. Zwięźle mi to scharakteryzował daleko stąd. Zaczęliśmy razem mieszkać. Chodził do pracy, wracał do domu. Robiłam mu drinka, jedliśmy kolację. A później to odkryłam. Powidział, że jest “samotny”. Dupa, nie samotny. I nie tylko. Był żonaty. Nie, on miał sześć żon! Jedną z tych Mormons znasz. Pewnej nocy, kiedy wrócił do domu, zrobiłam mu drinka, tak jak zwykle. Ale wiesz, niektórzy nie potrafią obchodzić się z arszenikiem…
LIZ, ANNIE, JUNE & MONA Ha! On wiedział, że to nadejdzie On wiedział, ze to nadejdzie Zerwał kwiat swojego wieku On to wykorzystał! On tego nadużył! To było morderstwo Ale nie zbrodnia!
VELMA & HUNYAK Trzask, sześć, nie, nie Cincero, Lipschitz
JUNE: Teraz stoję w kuchni, ćwiartując kurczaka na kolację. Pamiętam o moim interesie. W czasie burzy mój mąż Wilbur jest zazdrosny i wściekły. „Pieprzyłaś się z mleczarzem!” – powiedział. On był szalony. Ciągle krzyczał: “Pieprzyłaś się z mleczarzem!” A później wbiegł na mój nóż. Wbiegł na niego dziesięć razy…
DZIEWCZYNY: Jeśli byłbyś tam Gdybyś to widział Jestem pewna, że zrobiłbyś to samo!
HUNYAK: Co ja tutaj robię? Mówią, że mój sławny lokator trzymał mojego męża, a ja odcięłam mu głowę. Ale to nie prawda. Jestem niewinna. Nie wiem, dlaczego wuj Sam powiedział, że to zrobiłam. Próbowałam się wytłumaczyć na posterunku policji, ale oni nic nie rozumieli.
JUNE: Ale to zrobiłaś? HUNYAK: Jestem niewinna.
VELMA: Moja siostra Veronica i ja występowałyśmy na scenie. Mój mąż Charlie podróżował z nami. Podczas ostatniego numeru, zrobiłyśmy dwadzieścia akrobatycznych sztuczek. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć… oddzielenie, rozpostarte orły, szarpnięcia do tyłu, kolejne, ciężki upadek, jeden poprawny, potem następny. Pewnej nocy byliśmy w hotelu Cicero, nas troje. Popijawa i śmiechy, ale skończył nam się lukier, więc wyszłam, żeby kupić trochę więcej. Kiedy wróciłam i otworzyłam drzwi, zobaczyłam Veronicę i Charliego. Robili numer siedemnasty – rozpostarte orły. Byłam w takim szoku, że zupełnie straciłam przytomność. Nic nie pamiętam do momentu, kiedy zmywałam krew z moich dłoni. Wiedziałam, że oni są martwi.
Oni wiedzieli, ze to się stanie Oni wiedzieli, że to się stanie Oni wiedzieli, że to się stanie od początku Nie zrobiłam tego Ale nawet, jeśli bym to zrobiła Jak mógłbyś mi powiedzieć, że zrobiłam źle?
VELMA: Oni wiedzieli, że to się stanie DZIEWCZYNY: Oni wiedzieli, że to się stanie VELMA: Oni wiedzieli, że to się stanie DZIEWCZYNY: Oni wiedzieli, że to się stanie VELMA: Oni wiedzieli, że to się stanie DZIEWCZYNY: Zerwali kwiat VELMA: Zupełnie sami DZIEWCZYNY: Swojego wieku VELMA: Nie zrobiłam tego DZIEWCZYNY: Oni to wykorzystali VELMA: Ale nawet, jeśli bym to zrobiła DZIEWCZYNY: Oni tego nadużyli VELMA: Jak mógłbyś mi powiedzieć DZIEWCZYNY: To było morderstwo VELMA: Że zrobiłam źle? DZIEWCZYNY: Ale to nie zbrodnia
MONA: Kochałam Alvina Lipschitza bardziej niż mogłabym to opisać. Był prawdziwym artystą… wrażliwy malarz. Wciąż próbował odnaleźć siebie. Wychodził każdej nocy, szukał siebie. Jednak na swojej drodze znalazł Ruth, Gladys, Rosemary i Irving. Przypuszczam, że mógłbyś powiedzieć, że zerwaliśmy ze sobą z powodu różnic artystycznych. On widział siebie jak był żywy, ja widziałam go martwym.
LIZ, ANNIE, MONA: Wiedzieli, że to nadejdzie VELMA, JUNE, HUNYAK: Wiedzieli, że to nadejdzie LIZ, ANNIE, MONA: Wiedzieli, że to nadejdzie VELMA, JUNE, HUNYAK: Wiedzieli, że to nadejdzie LIZ, ANNIE, MONA: Wiedzieli, że to nadejdzie VELMA, JUNE, HUNYAK: Wiedzieli, że to nadejdzie LIZ, ANNIE, MONA: Od początku VELMA, JUNE, HUNYAK: Od początku, bo jeśli oni to wykorzystali, jeśli tego nadużyli LIZ, ANNIE, MONA: Jak mógłbyś nam powiedzieć VELMA, JUNE, HUNYAK: Jak mógłbyś nam powiedzieć, że zrobiłyśmy źle, że zrobiłyśmy źle?
DZIEWCZYNY: On wiedział, że to nadejdzie. On wiedział, że to nadejdzie. Tylko siebie może obwiniać. Jeśli byłbyś tam Gdybyś to widział Jestem pewna, że zrobiłbyś to samo.
LIZ: Strzelasz z tej gumy ostatni raz! ANNIE: Dupa, nie samotny! JUNE: Dziesięć razy! HUNYAK: Nie wiem, dlaczego powiedział, że jestem winna. VELMA: Numer siedemnasty – rozpostarty orzeł MONA: Różnice artystyczne. LIZ: Trzask! ANNIE: Sześć! JUNE: Squish! HUNYAK: Nie, nie! VELMA: Cicero! MONA: Lipschitz!
Więcej na stronie... http://www.st9.pl/tlumaczenie,piosenki/C,piosenka,chicago_musical,cell_block_tango.html#ixzz3acQjgaVt >> Strefa9.pl