Nikt nie uciszy Wiatru pieśni brzmiących od praświtu pierwszej jutrzenki Nikt nie zabierze błękitu nieba, gwiezdnej toni jezior w sławskich oczach Nie zginie gorejący blask płomieni ku mlecznej drodze nocami rwący I pieśń dębów o dawnej sławie nie zginie bez echa stłumiona wrzaskami kłamców
Ziemia ukoi nas i przyjmie, ogień oczyści serca rany Nim wyruszymy na jantarowych łodziach do Nawskiej Bramy Lecz nie zginie poranków zapach w rosy łzach skąpany Bo gdy nas nie stanie Kosmiczne Koło wciąż gnać będzie naprzód!
Siedem Wiatrów zaśpiewa tedy nad Bałtykiem I wstanie nowy świt nad martwym krajem Niebiański Ogniu! Wrogu i Sprzymierzeńcu! Niechaj spadnie w deszczu Perunowy miecz!
Dzieło nasze zapisze się na firmamencie I podążymy szlakiem białych Gwiazd Niech Kosmiczny Miód nas rozgrzeje a Nektar Inspiracji będzie nam słodkim
Kiedyś powrócimy na łabędzich skrzydłach By ucztować śród wiekowych borów...! A gdy powrócą posłańcy z wieścią wyczekiwaną, zagrajcie na strunach inspiracji pieśni o nowym Dniu!