SYLWIA: Z twoich wielkich słów kręcimy dziś komedię, ty nie musisz grać, zawsze mówisz brednie. Dziś podaruj mi ten upragniony prezent, odwróć się, idź i nie wracaj już. Nie trzeba mi cichych dni, odwróć się i idź!
Ref-SYLWIA: Obiecałeś do końca walczyć o Mnie, jest o 180 stopni odwrotnie. Nie ma szans, nie ma nas, oddalamy się co dnia, ja i ty, ty i ja.
LIBER: To działo się za szybko, miałaś wszystko w oka mgnieniu. Nie było zbyt wiele przeszkód w 40 stopni i to w cieniu. Lazurowe brzegi, śniegi białe 40 poniżej zera. Byliśmy wszędzie, zobaczyłaś we mnie bohatera. Ja w tobie piękność nieprzeciętną, w ciemno, stopień po stopniu coraz niżej zobaczyłem piekło za tobą idąc. Zakazany owoc mówił- dotknij! Dziś robię obrót ostro o 180 stopni.
Ref-SYLWIA: Obiecałeś do końca walczyć o Mnie, jest o 180 stopni odwrotnie. Nie ma szans, nie ma nas, oddalamy się co dnia, ja i ty, ty i ja.
SYLWIA: Z twoich wielkich słów kręcimy dziś komedię, ty nie musisz grać, zawsze mówisz brednie.
Ref-SYLWIA: Obiecałeś do końca walczyć o Mnie, jest o 180 stopni odwrotnie. Nie ma szans, nie ma nas, oddalamy się co dnia, ja i ty, ty i ja.