Teraz to wiem, komu ufać, a komu już nie, gdy chodzi o śmiech i fałsz. Jedną z tych dróg kiedyś nawet przechadzał się Bóg. Wierzyłem, że jest to znak.
Do nieba nie chodze, bo jest mi nie po drodze, teraz jestem tu. Co ma być to będzie, niebo znajde wszędzie gdy zabraknie tchu.
Nie pierwszy raz życie piachem sypnęło mi w twarz, by zabrać mi broń, by zabrać mi cel. Nie poddam się póki wiara napędza mi krew, bo ufam, że jest w tym sens.
Do nieba nie chodze, bo jest mi nie po drodze, teraz jestem tu. Co ma być to będzie, niebo znajde wszędzie gdy zabraknie tchu.
Gdy zabraknie tchu.
Do nieba nie chodze, bo jest mi nie po drodze, teraz jestem tu. Co ma być to będzie, niebo znajde wszędzie gdy zabraknie...