VON KROLOCK: Witaj, dziewczę! I nie obawiaj się mnie Jestem aniołem co spełni twój sen Nareszcie... Niosę ci wolność i zapraszam na bal Nocą w mym zamku pierwszy raz pójdziesz w tan Z dziecka w kobietę przemienisz się tam Chyba, że się boisz wszelkiej nadziei, wszelkich zmian i powiesz, że wystarcza ci to stare dobre życie jakie znasz Chcesz się tu zestarzeć w korowodzie szarych dni I powiesz, że wystarcza ci Niestety, ale nie wystarczy ci Wmówili ci że zmiana grzechem jest Lecz ty już wiesz, że to nie grzech Bo przeczuwałaś kłamstwo, podstęp, blef Ukrywano przed tobą że jest lepszy świat Więc żyj w zgodzie z sobą bo reszta to fałsz Ja wiem, czego ci tu brak: Ty na skrzydłach nocy unieść się chcesz bo w ciemności znajdziesz sens gdy postradasz zmysły w niej Twoje serce już dojrzało, by się wyrwać na bal Ja wiem, czego ci brak: ty na skrzydłach nocy unieść się chcesz Monotonne przerwać sny od początku zacząć śnić Oto pora już zapraszam o północy na bal!