CHAGAL: Piękna córka w domu to dar Boży. Lecz wykonczy ojca taki dar. Same troski mu na głowie mnoży, kiedy z pąka się zamienia w kwiat. Oko ojca pierwsze odnotuje, nieuchronny tej przemiany znak. Sam mężczyzną będąc nie mam złudzeń, że lubieżnik drzemie w każdym z nas. Śpij, ty mój kwiatuszku! Śnij, moja ty duszko! Nikt cię nie rozbudzi! Sam bym go ostudził! Po co ci to? Na co ci to? Po co nam to? Zostań z tatą! Sama myśl o jurnym libertynie, budzi we mnie dziką żądzę krwi. Nim libertyn do sypialni wpłyniem Wezmę gwoździe i zabiję drzwi! Może wreszcie mógłbym się położyć. Zamiast z młotkiem stać na straży cnót. Piekna córka w domu to dar Boży, ale czuję, że nie zaznam snu. Śpij, ty mój kwiatuszku! Śnij, moja ty duszko! Nikt mi cię nie skradnie! Już ja go dopadnę! Po co ci to? Na co ci to? Po co nam to? Zostań z tatą! Piekna córka w domu to dar Boży... Dar Boży...? Blee...