Być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym stale jedną herbatę ustawiać na stole mieszać jedną łyżeczką kupić jeden bilet samemu odwiedzać w ZOO gruboskórne słonie pocieszać się że zając biega pojedynczo że czasem narzeczony całuje jak ryba tymczasem ten co kocha prosto z nieba idzie białe kwiaty poziomek niesie w głębi lasu drozda borówki koźlaki życzliwe tymianek co podobny wciąż do macierzanki ciszę która nawet każdy grzech poprawia stworzył dookoła pięć miliardów ludzi i stale jednego szuka aby z nim się spotkać być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym żeby było do twarzy zasypuje śniegiem stara się o choinkę niby od nikogo mówi że trzeba odejść żeby nie przeminąć zaprasza na spotkanie prawie po kryjomu nad wodę w noc jesienną gdzie cieplej niż w polu i opera żab swojskich niewielka lecz piękna i księżyc przypadkowy co nie wie co będzie prócz jednego że nigdy nie powtarza się szczęście być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym lecz samotność to kuzynka najbliższa miłości a miłość wciąż za duża by całą ją widzieć i już nie wiesz do końca bo wszystko jest obok a śmierci nigdy nie można uwierzyć