Wciąż wieczność była z nami a nam się zdawało że wszystko jest nietrwałe więc trochę na niby jak zając niechroniony lub trzmiel na ostróżkach że ciemno kapie z zegarka jak z rany że czas zmarnowany stale i za krótki każdą miłość zamienia na łzy bardzo drobne że dawni zakochani już się nie całują bo list najpierw przybliża a potem oddala dopóki będzie poczta ze skrzynką czerwoną i panny łzy nieznośne a dobre za nudne i słów wszystkich za wiele bo brakuje słowa
Wciąż wieczność była z nami a nam się zdawało że czas wszystko wymiecie mądry i niechętny że tylko nie odleci sójka zbyt ostrożna bo po to żeby cierpieć trzeba być bezbronnym jak dzieciństwo na wsi z królikiem przy sercu
Patrz --- mówiłeś ---- tak wszystko na oczach się zmienia jak pasikonik za szybko zielony więc możemy nie poznać nawet swego domu połóż chociaż nożyczki na tym samym miejscu naparstka po mamusi nie oddaj nikomu i trzymaj fotografię bo Pan Bóg je zdmuchnie
zwłaszcza kiedy podbiał zamyka się na noc a pszczoła sprawy ważne powiadamia tańcem i każda chwila już nie teraźniejsza stale przeszła lub przyszła ostatnia i pierwsza Wciąż wieczność była z nami a nam się zdawało