Zbyt wiele razy byłem na dnie By martwić się co o mnie myślisz I wiele razy myślałem że śmierć To najlepsze ze wszystkich wyjście Układałem wszystko od nowa Kolejna kobieta dawała mi wiare Kolejny raz patrzyłem na świat Kolejna jaskółka zdobiła ramię
Błędy , błędy tak wiele błędów i ślepych dróg Błędy , błędy myliłem się bo każdy sie myli Błędy , błędy mówiłem tak zamiast nie Błędy , błędy marnowałem najlepsze chwile
Zbyt wiele razy patrzyłem przez okno Oparty o zimne stalowe kraty Myślałem co zrobie gdy skończy się koszmar Przychodziły kolejne koszmary Wiele razy zostałem zdradzony Wiele razy oszukiwany Zbyt wiele razy traciłem wszystko By martwić się co sie stanie
Błędy, błędy tak wiele błędów i ślepych dróg Błędy, błędy myliłem się bo każdy sie myli Błędy, błędy mówiłem tak zamiast nie Błędy, błędy marnowałem najlepsze chwile
Tu nie ma kolorów ten świat jest szary Płyniemy w dal bez żagla statkiem Żadnych przyjaciół i żadnej biblii Przy moralności co jest balastem Nie ma kolorów są tylko światła Które zwodzą nasze oczy Tylko wtedy jestem spokojny Gdy wszystko chwilą w ciemności nocy
Błędy, błędy tak wiele błędów i ślepych dróg Błędy, błędy myliłem się bo każdy sie myli Błędy, błędy mówiłem tak zamiast nie Błędy, błędy marnowałem najlepsze chwile