Nie jestem tym, kogo znasz tak dokładnie, Nie jestem tym, komu podajesz dłoń, Zaciskam pięść, ale zagryzam wargi, By nie powiedzieć ci, jak mam ciebie dość. Nie chcę rozmawiać o tym, o czym mi mówisz I nie chcę słyszeć o tym, jak tobie źle. Pod paznokciami zbieram na ciebie armię, Tak bardzo nienawidzę cię.
Bo to nie ja, nie ja, nie ja Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Nie moje myśli płyną z moich ust. Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Dlatego muszę z tobą skończyć już.
Zamykam oczy, by nie widzieć, gdzie jestem. Zbyt wiele nazbierałem złamanych słów. Ciśnienie rośnie, ciągle wstrzymuję oddech, Czuję, że zaraz eksploduje mi mózg. Związane ręce bezradnością, jak sznurem, w kleszczach depresji dawno znalazłem się, Nie próbuj kupić mnie tym, czego nie czuję, Bo nigdy nie dostaniesz mnie.
Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Nie moje myśli płyną z moich ust. Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Dlatego muszę z tobą skończyć już.
Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Nie moje myśli płyną z moich ust. Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie ja, nie ja, nie ja, Nie to nie moje słowa słyszysz, Dlatego muszę z tobą skończyć już.