SZAD W imię ojca i rapu spowiedź syna nie pamiętam, ale chyba tak to się tak zaczyna. Ojcze ja Szad, zawsze trzymałem się zasad własnych, cel mam jasny. Nie być jak insekty w mieście umarłej nadziei. Szukać perspektyw, rapowe projekty, wprowadzać korekty i czekać na efekty, a za plecami szepty, wyszczerzone kły kundli. Moim grzechem to, że nie okradam kumpli, ojcze moich ludzi, którzy przy mnie mimo że żaden z nich nie musi diabeł kusił, ale nas nie skusił. Moim grzechem, że rapowa stopa dla mnie cenniejsza niż ropa, że 24 godziny ma moja doba. To choroba, że rozdwoić się nie umiem i że nie rozumiem ludzi bez ambicji. Błędne oczy zakłamanych niewolników fikcji. Jestem winny ojcze, bo buduje zamiast burzyć w imię hip hopowej róży, żaden ze mnie murzyn. Przeciw mnie, bo ta intryga, bo Szad to nie nyga dla mnie to nie California, New York czy New Yersey. Robię rap'a w takiej wersji, mer ci, moim grzechem, że nie wchodzę w dupę innym. Widzisz sam ojcze, że jestem winnym.
ref. Więcej grzechów nie pamiętam, za żaden nie żałuję, jeśli w twoich oczach to grzech odpokutuje. Jestem tu ja, moi ludzie i mój rap tu jest. Więcej grzechów nie pamiętam, za żaden nie żałuję.
NULLO Znam pare grzechów żyją w człowieku Ojcze wysłuchaj bo mam pare tu jestem pyszny bo bywa że pycha wypycha mój mózg kiedy słysze tomy rymy z ust. A to atut-nulizmatyka , słuchaj grzesznika-chciwego męczenika.Tną to do notatnika ,wtyka rymownika.Pragne więcej dokładnie więcej,pragne Ojcze skarz mnie bo wyraźnie na tej taśmie zakaziłem w całym paśmnie bity bródem.Moja nie czystość cudem robie to z wielkim trudem mówisz że jestem czubem. Mój cel to zabić nudę. Nie kończe bo podaję się próbie , tu gdzie ludzie mają języki długie.Ojcze mój gniew to dla ludzi grzech,gdy robie muzę to o spokuj walcze jak lew.Ej wy sąsiedzi przestancie mi tu bredzić że za dużo decybeli na waszych głowach siedzi , nie musicie mnie juz śledzić jak banda ludożerców bo ja mam to w sercu.Ojcze powiedz co byś zrobił na moim miejscu , na moim miejscu!!!