Nie tylko o czaplach - Ubogi - Straciłem wiarę - O kazaniach
Nie tylko o czaplach
Piszą o czaplach co wstają jak poranne zorze o jeżu co ma oczy wystające o morelach co pochodzą od dziadka migdała śmiejąc się że mają drzewo ginekologiczne o słoniu co ma problem bo usiąść nie może o kundlu bliskim sercu bo wyje po trochu
Boga najłatwiej znajdziesz nie pisząc o Bogu
------------------------ Ubogi
kocham kościół ubogi zagrożony jak bocian na cienkiej nodze w głodującej Afryce z dziewczynką do pierwszej Komunii w cerowanej sukience
--- nie bój się święty Józef trzyma go jak golasa za ręce
kocham kościół nieśmiały Boży z tacą na której ktoś guzik położył gdzie śpiewają modlą się o księży a banan przy rozbieraniu pokazuje język różne są serca kraje gałgany ścierki szkarłaty zgubił się Jezus na dobre w kościele bogatym
--------------------------------- Straciłem wiarę
Straciłem wiarę w ostatnią lekcję i dzwonek nie wierzę w ogóle w koniec nie wierzę, że Matki Boskiej nie zobaczę nie wierzę, że komunista nie płacze nie wierzę już w bociana nie wierzę, że głód jest mniej potrzebne od chleba nie wierzę, że krowa zarżnięta nie idzie do nieba żeby naprawdę uwierzyć w ile trzeba nie wierzyć
------------------------------ O kazaniach
O jakże już nie znoszę wszystkich świętych kazań, mądrych, dobrych, podniosłych, pobożnych i słabych
Kiedy głoszę je, czasem urwałbym w pół zdania i brewiarz mówił w sadzie, gdzie jabłek powaby
Inna rzecz --- dzieci uczyć, pacierz przypominać, grzesznikom w twarz popatrzeć i nie mówić słowa
Wilgę skubiącą wiśnie chytrze wypatrywać, pliszkę, co z rzęsy wodnej wydziobuje owad