Ulice miast, wielkich miast i noc jaskrawa, noc. Pustynie plaż, miejskich plaż i klaksonów gra. Na pamięć znam miasta rytm i świt kamienny, świt. I ciszę tych godzin złych, których nie chce nikt. O świcie każdy jest sam wśród blednących miejskich gwiazd, chłodnych miast. W kominach gdzieś śpią sny, a ptaki szepcą: to świt. A chmury już brudzą się i wiesz, wiesz jak to jest. Najbardziej tu nie ma cię, gdy wstaje dzień. Jesieni sto, wiosen sto i bzy podmiejskie, bzy. Pijanych par pełna noc, neonowe mgły. Na pamięć znam miasta rytm i świt kamienny, świt. I ciszę tych godzin złych, których nie chce nikt. A chmury już budzą się i wiesz, wiesz jak to jest. Najbardziej tu nie ma cię, kiedy wstaje dzień. A na dachy już spada mgła..