Nie wiem, który to raz siebie tu sam katuje drinkiem znów I kminie tu jak zmieniłem E:DKT na Dream Came True O mój śnie, zależało mi na tobie Ale kiedy dotykam gwiazd one spadają mi na głowe Wyobraź sobie co czuje ten co nie musi już walczyć W bitwie o życie, zamiast niego pech wróci na tarczy On kochał wygraną, mimo, że ciężko mu to przyszło To co kocha może go zabić, więc be careful what you wish for Wyobraź sobie, że wstajesz rano, hajs wpada na konto sam Wszelkie maile od szefa możesz zaznaczać ikonką "spam" Za to nie jeden sobie dałby wyciąć nerkę Nie musisz nic robić, więc czemu nie zacząć pić o pierwszej? I zapętlasz się, męka, ta wegetacja zadręcza cię Dni tygodnia znikają jak twoje marzenie, gdy spełniasz je Skoro śmierć to meta życia po co, powiedz, tu biegłeś? Szybciej niż inni, żeby zatrzymać się w połowie Kurwa, co jest?
[Ref. - Tomson] Przez muzykę znowu nie śpię Chociaż jest inaczej, niż tu było wcześniej Błądze tu gdzieś (błądze tu gdzieś) Sam nie wiem, co ze mną jest (Sam nie wiem, co ze mną jest) A przecież tu zrobiłem to, nie ważne co mówili o mnie Zawsze byłem pewny tego, marzeń nie spełniłem, To wiem, co ze mną jest? A co ze mną jest? Mimo to, ciągle w to brnę Że to dla ciebie znaczy coś - obiecaj mi
W moich słuchawkach odciśnięte mocne doła piętno Cały ostatni rok słuchałem mrocznego downtempo Do tego soul'u tu Hamburg nie raz I tylko parę płyt z rapu pracując w Mac'u Nie masz ochoty na hamburgera Zmieniam się, kiedy nie muszę nic udowadniać Od zawsze rywalizacja kazała mi tu coś nagrać Teraz nie mam jej i do kartki mam przysiąść? Dlaczego? Nie wiem Kiedy do pokonania mam tylko samego siebie Te płyty mógłbym wydawać raz na trzy lata, ty uwierz mi I dałoby mi to więcej niż jak dekadę bym w biurze tkwił Od alko oczy tu błyszczą mi jak perły w koliach Melancholia, co dzień te sterty płyt i t-shirty w foliach Jadę na koncert znów, cała zwali się sala Znowu uśmiechnę się, gdy po tracku da mi ten hałas Nie raz zobaczę twoje łzy, chyba tak los chciał Jestem muzykiem, ale najlepiej gram na emocjach V
[Ref. - Tomson] Przez muzykę znowu nie śpię Chociaż jest inaczej, niż tu było wcześniej Błądze tu gdzieś (błądze tu gdzieś) Sam nie wiem, co ze mną jest (sam nie wiem, co ze mną jest) A przecież tu zrobiłem to, nie ważne co mówili o mnie Zawsze byłem pewny tego, marzeń nie spełniłem To wiem, co ze mną jest? A co ze mną jest? Mimo to, ciągle w to brnę Że to dla ciebie znaczy coś - obiecaj mi
Wczoraj wypiłem tyle, że dziś powinienem pół dnia spać Pół roku pisałem sześć tracków, co jest kurwa mać? Przez to tu nadal jestem w duszy tej nieszczęśliwy Te skille to strzała a chęci to kusza ta bez cięciwy Czy to sukces zaciska pętle na szyi mi? Każdy chce moich zwrotek, ja wciąż nie chcę niczyich I nadal rapy te gram sam, jak gdy to siada na kartkach Nadal odpadam jak Bolt, wtedy, kiedy wpada na falstart Ta, włączam muzykę, wtedy nie zmieni się to dozgonnie Myślę czy idole moi