http://lyricstranslate.com Znieczulenia jeden łyk, od niechcenia grany film, wciąż dalej i dalej i dalej uniesie wiatr. Gdzieś w pośpiechu ja i Ty, uchwyceni w kadry dni. Wciąż dalej i dalej i dalej do siebie nam. Zbyt krótka noc by wyśnić nas, odległy zbyt horyzont, spraw.
W zapomnieniu, w zatraceniu, pędzę choć jedyny cel wciąż ucieka, tak ucieka. W zapomnieniu, w zatraceniu, błądzę, ocal wreszcie mnie, powiedz do mnie będę czekać.
Tam gdzie cisza koi łzy, wiem że czekasz na mnie Ty, lecz dalej i dalej i dalej biec każą mi. Może wciąż mijamy się, na granicy nocy z dniem. Im bliżej do mety tym dalej do naszych serc. Zbyt krótka noc by wyśnić nas, odległy zbyt horyzont, spraw
W zapomnieniu, w zatraceniu, pędzę choć jedyny cel wciąż ucieka, tak ucieka. W zapomnieniu, w zatraceniu, błądzę, ocal wreszcie mnie, powiedz do mnie będę czekać.
Tam, może znajdę Cię w duszny letni dzień Barcelona ocknie się z siwych mgieł Zetrze z naszych dusz, krwisto złoty kurz W zapomnieniu...
W zapomnieniu, w zatraceniu, pędzę choć jedyny cel wciąż ucieka, tak ucieka. W zapomnieniu, w zatraceniu, błądzę, ocal wreszcie mnie, powiedz do mnie będę czekać.
W zapomnieniu, w zatraceniu, wszystko widzę jak przez mgłę. Nie ma Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie.
Znieczulenia jeden łyk Od niechcenia grany film, pędzę choć jedyny cel, wciąż ucieka,tak ucieka. W zapomnieniu.