No co, chcesz (...)* strach? Po pysku? Na pakę, na ryj, z buta przez plecy. Chodź! Taa... A... Widzew! Wyjebać mu w mordę. Raz, dwa...
Pierdolony monitoring nam w niczym nie przeszkodzi (...) żaden nie podskoczy (...) Nie da rady nas zaskoczyć, wszystko o tym wiemy Chcemy być najlepsi, w zwartym szyku przemy
Stadionowe derby, derby na trybunach słychać Nasze chuligańskie tłumy policyjny miały przypał Ale z tego wyszli cało. Mało tego było nam Poszliśmy wszyscy na miasto, każdy się za wszystko brał
200 kilometrów, zapamiętam te przeżycia Ta pasja, ta walka, ta wiara - być tam Przyjaźń nie do opisania, miłość jeszcze większa Ten stadion ma duszę, tłumy tak napędza
Cały stadion hałas* – znaczy Czerwona Armia Cały stadion hałas – i wygrana każda walka Wszyscy pięści w górę – wszyscy Wi!!!dzew!!! Wszyscy pięści w górę – tego klubu się nie wstydzę
Mogę mieć podbite oko, mogę mieć złamaną nogę Ale dalej będę walczył, swoich kumpli nie zawiodę Może rzucić mnie dziewczyna, mogę rzucić nawet szkołę Ale dalej będę walczyć, swoich kumpli nie zawiodę
Nigdy nie odpuszczę, w prawej raca, w lewej flaga Czerwono-biało-czerwona, każdy dymu się domaga Prawda wyszła na jaw, tych z więzienia dziś pozdrawiam Te wyroki są niesłuszne, wszyscy czekają tu na was
Oczy otwieram, ale zmęczenia nie widać Słychać tylko ostry doping, nam nie stanie się tu krzywda W przerwie dominuje poświęcona każda siła Na ulicy Piłsudskiego atmosfera nas porywa
Stadion cały ożył, bo wpadła tam kadra naszych Wszyscy uniesione ręce, Widzew wrogów swoich karci Swoich wrogów karci...
Cały stadion hałas – znaczy Czerwona Armia Cały stadion hałas – i wygrana każda walka Wszyscy pięści w górę – wszyscy Wi!!!dzew!!! Wszyscy pięści w górę – tego klubu się nie wstydzę
No i co? Chcesz się, kurwa, napierdalać? No to chodź, cwaniaczku, kurwa.