To nie są dobre chwile, kiedy życie znów dopada mnie Tyle nienawiści drzemie w nas Nie dam się - zniszczyć, zabić, przeinaczyć, nic nie znaczysz – nie łudź się Nie dręcz mnie - już nie mogę znieść tych Twoich tortur słownych - Nie rań mnie
Nim zrobisz coś głupiego, pomyśl o tym jak dziś krzywdzisz mnie Kiedy w serce moje wbijasz nóż Nienawiść - twoje słowa oplatają umysł mój w pajęczą sieć Cieszysz się? - Dzisiaj dla mnie nic nie znaczysz, mógłbym zabić - boisz się?
W sercu tyle nienawiści, jad już sączy się Zaślepione zmysły trawi ból Ile człowiek znieść da radę dowiaduję się Za zasłoną cierpień znikam znów
Demony w mojej głowie dawno już przestały mówić mi Co mam robić, co mówić, jak mam żyć Nie dam się - zabić, zniszczyć, zgnoić, zgwałcić, przekabacić – wiem że nie Trawi mnie - twoje słowo, ból co jątrzy moje serce, ale nie dam się
Już dawno miałem odejść, lecz w swą sieć złapałaś znowu mnie Ta psycho-wojna toczy się Nie dręcz mnie - wlewasz jad w me chore uszy aby znowu zgnoić mnie Odwal się - już wychodzę i nie wrócę, wolę zginąć, nie łudź się
W sercu tyle nienawiści, jad już sączy się Zaślepione zmysły trawi ból Ile człowiek znieść da radę dowiaduję się Już nie jestem sobą, nie wiem kim... Mam dość, dość, DOŚC!