Jezu, cichy, zhańbiony, z szat obdarty Samotny, pobity Wisisz na Krzyżu Przebodli nogi, przebodli ręce Rozpięty na krzyżu A ja gorycz mych czynów Ci podaję A ja ręce ocieram z Krwi Twojej A ja me rany przed Tobą ukrywam Od straty jednej sekundy mego życia - Wybaw nas Panie Od myśli, że jestem trochę lepszy, od pychy - Od myśli spojrzeń, uczynków nieczystych - Od podniesionego głosu, od słów niepotrzebnych - Od niewoli pieniądza, od braku ubóstwa - Od tchórzliwej zgody na kłamstwo i kradzież - Od życia bez modlitwy i Eucharystii - Od zmęczenia, które nie pozwoli się modlić - Od złego słowa o mym przyjacielu - Od złego słowa o mym wrogu - Od złego słowa o Kościele, mej Matce - Od niemówienia, która boli - Od mojego odejścia od braci i sióstr - Od utraty wiary, nadziei, miłości - Od grzechu przeciwko Duchowi Świętemu - Od nieprzyjmowania prawdy o mnie - Od tego bym Cię przestał uwielbiać - Od tego bym Cię przestał uwielbiać -