Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie
Zwykli ludzie bez statutu gwiazd (a jak?) Zwykli ludzie z wielu polskich miast (to znak) Za nami stoi tak nie jeden brat (brat!) W naszej muzyce jest ten właśnie blat Czas zapierdala i pędzi nieustannie Chcesz nas prześwietlić? robimy to legalnie Chcesz o nas czytać? to szoruj pod księgarnię WWO, WWO na zawsze naturalnie
Ty kurwa jesteś fiskusem czy kanarem? Interesuje cię moje konto i testament? Gdzie jadę? z kim jadę? po co? Niezależnie, naturalnie - prosto O co biega? o to, że nie chcemy czekać? Jesteśmy legalni teraz w stu procentach I nie narzekam, reprezentuję biedę jak Peja Bo wiem co to bieda (aaa)
Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie
Nigdy więcej nie patrz nam na ręce Będę tym kim chcę - za to ręczę Nie męczę się kiedy odbieram wypłatę Kiedy tracę też nie płaczę, bo przeżyłem stratę Niejedną, poważną, nie pieniężną Ważną rzeczą dla mnie jest jedność Jedna miłość, jeden Bóg - to na pewno Jeden ruch i zamieniamy w niebo piekło
Pamiętasz jeszcze czy już zapomniałeś? No skąd, no skąd naszą płytę skopiowałeś? Z Internetu czy na CD-R'ce (ej synu) Wbrew temu co myślisz, dla tych co mają serce do rymów Nie patrz mi na ręce kiedy znowu sobie kręcę Liczy się jakość, a nie prędzej i więcej Inwigiluj i tak nie ogarniesz Przyglądasz się, obserwujesz i odpadniesz
Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie
Najlepsza ekipa jest tylko jedna Dla was, blacha na rozpęd, dążymy do sedna Cannabis, Whisky i ananas mam Jeszcze mogę tu pomieszkać Na wszystko stać wszystkich Choć nikogo na nic nie stać Zwykli Polacy ogarnięci stereotypami Nawet do kina wbita tylnimi drzwiami Po kosztach, zostaw, młodzi mają inne ideały WWO - zero tandety, zero chały
Co cię tak męczy jak wygląda moje życie To moje kawałki, a nie ja jestem na szczycie Nie promuję siebie tylko swoją muzykę Nie kupisz mnie, więc idź kup moją płytę Za dużo przygód nawet dla szmat Jak Fakt nie opiszą nas, bo nie ogarną naszych jazd Modelki, policję, gang - nie rozśmieszaj mnie Wieczorynkę sprawdź i kładź się spać
Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie
Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie Nigdy więcej nie patrz nam na ręce, nigdy więcej, nie