Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny
Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny
Jesteś dla nich za dobry - wiem że powinienem ranić drani Żywcem palić w jakiejś wielkiej hali Ale mam inne plany, na nich sami niech się wpierdolą do grobu Wzniecą ogień w piecu, jeszcze zanim dam im powód
Entliczek pętliczek dzisiaj będzie gdzieś tu stryczek wisiał
Tak się zaczyna lina, na niej mocny węzeł Bo Martyna nauczyła się go wiązać dużo prędzej W końcu o wiele więcej widać, chociaż nogi raptem o wysokość krzesła oddaliłam od podłogi Wiem, że kumasz o co chodzi z preskpektywą Stań na palcach i zacznij podziwiać ten uroczy widok Wiesz, że nikt nie nawinąłbyy tego lepiej niż ja Sam skąd inąd nie wiem czemu moja misja nadal trwa Brak mi mocnego bodźca, nie wydaje się obca mi moja mała społeczność a czuję się jak uchodźca Chcesz by w brukowcach ktoś o tobie wspomniał słowem Na mój rozkaz już za moment na wieki pochylisz glowę
Ja nie zawiodę cię nie mogę nie być tobie wierna Po tym wszystkim co zrobileś, bym stała się nieśmiertelna
Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny
Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny
Wpadła bomba do piwnicy, co jest w tych torbach w kostnicy
Niech nikt nie liczy, że ktoś wyjdzie z tego cały Dziś najtwardsi zawodnicy mierzą siły na zamiary Wiesz, że ofiary stały się już elementem planu Wraz z momentem przekroczenia progu tamtego lokalu Nie chcę pedałów, ani radykałów w kraju Daruj mi to pierdolenie, którym omamiają naród Gdy wskazówki zegarów zatoczą duże koło Dla pań i panow trzeba będzie sporządzić nekrolog Skoro już nie biorą serio tego że mówimy coś ważnego Na łeb im runie niebo nie policzy trumien cbos Szeroki strumień, czegoś takiego nie widział nikt I nie ma nic złego w tym, że nie rozumiesz o co ten krzyk Tik, tak - zawarłeś ze mną sojusz Już za chwilę dam ci znak, abym wysłał ich do domu
Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny
Czy noc, czy dzień to wciąż jak sen Wciąż mrok o krok od zwłok mój cień Po trop, na spot psy opuszczają mordy A hordy wzrok mi mówi, że każdy jeden jest głodny